Kolejna osoba postanowiła odłożyć narty na półkę. Tym razem nie skoczek, a skoczkini i to na naszym polskim podwórku. Decyzję o rozstaniu ze skokami narciarskimi podjęła zawodniczka PKS Olimpijczyk Gilowice – Monika Luber.
Pożegnania czas
W sobotę 2 lipca, podczas zawodów o Puchar Gilowic, oficjalnie ze skokami narciarskimi pożegnała się Monika Luber. Została wyróżniona za wysiłek włożony w treningi i nagrodzona pucharem ufundowanym przez Roberta Klimowskiego. Klub PKS Olimpijczyk Gilowice przyznał też srebrną odznakę zasług dla rodziców skoczkini.
„Przychodzi czas, że trzeba skończyć karierę, trzeba też pomyśleć o życiu rodzinnym. Dlatego Monika bardzo Ci dziękujemy, że rozsławiłaś Gilowice, że odniosłaś tyle sukcesów, że przeżyłaś te wszystkie upadki i te wszystkie momenty, które pewnie niejednego by załamały, a Ciebie nie załamały. To znaczy, że w życiu dasz sobie radę niezależnie od tego, jakby Ci się w nim układało” – mówił Henryk Pasko, prezes klubu PKS Olimpijczyk Gilowice.
Skoczkini nie skomentowała swojej decyzji.
Spojrzenie wstecz
Monika Luber to zawodniczka urodzona w 1997 roku. Wielokrotnie rywalizowała podczas zawodów z cyklu LOTOS Cup. Odniosła też wiele sukcesów w swojej bądź co bądź niedługiej karierze.
Na jej koncie są między innymi: 1. miejsce w zawodach o Puchar Gilowic w 2010 roku, wygrana w XII Memoriale im. Leopolda Tajnera w 2011 roku, 1. miejsce w klasyfikacji Turnieju Trzech Sołectw w 2011 roku, 3. miejsce wśród dziewcząt na Parafialnych Mistrzostwach Polski w Gilowicach oraz miejsce na najniższym stopniu podium podczas Ogólnopolskich Spotkań UKS w skokach w Szczyrku na skoczni HS-44.
- Źródło: informacja własna / pzn.pl
- Foto: Aleksandra Bazułka