Aktualności

Subiektywnie po rozbiegu: Powtórka z rozrywki?

Kolejny zimowy sezon w skokach narciarskich zbliża się wielkimi krokami i niemal każdy kibic już odlicza godziny do inaugurujących zawodów w Ruce koło Kuusamo. Nowy sezon niesie za sobą wiele emocji, obliczanie punktów, stres, doping i wreszcie, wiele nowych zaskoczeń. Ale czy będzie tak tym razem? Czy sezon 2016/17 nie będzie czasem powtórką z rozrywki? 

Zeszłoroczne powtórzenie faktów 

Przyjrzyjmy się bliżej temu, jak zakończył się ubiegły sezon. Świat skoków narciarskich niewątpliwie zawojował Peter Prevc, którego z uporem maniaka gonił Severin Freund, przegrywając finalnie walkę o obronę Kryształowej Kuli. Na drużynowy Top 1 wysunęli się Norwegowie, których silne zaplecze juniorów, jak również niezwykle mocny Kenneth Gangnes, tworzyli duże zagrożenie dla stałych bywalców podium, szczególnie dla Austriaków, którzy poprzedni sezon mogą zaliczyć do dobrych, ale nie zjawiskowych.

Polacy? Zawiedli i zostanie to w pamięci kibiców na długie lata. Dość powiedzieć, że wydarzenie było na tyle istotne, że doprowadziło do zmiany trenera kadry narodowej. Łukasza Kruczka, który przeniósł się do słonecznej Italii, a zastąpił go Austriak – Stefan Horngacher.

Gdzieś w oddali migotało też młode, słoweńskie objawienie – Domen Prevc – który jednak wyskoczył jak z procy i równie szybko wrócił na swoje poprzednie miejsce.

Nadzieja w młodych? 

W skokach narciarskich nastąpił kolejny okres, nazywany przeze mnie „sezonem stabilizacji”. Kto miał się wybić, ten się wybił i nic nie wskazuje na to, by jakieś nowe twarze miały szanse dorównać tym, którzy toczyli między sobą bój o triumf w poprzednim sezonie.

Na horyzoncie brak na tyle stabilnych i mocnych osobistości, które z pewnością mogłabym nazwać „nowym objawieniem sezonu zimowego” – a przynajmniej o tym spekulować. Owszem, miejscami można przeczytać o zwyżkującej formie kolejnej fali norweskich juniorów (m.in. 20-letniego Joacima Oedegaarda Bjoerenga, którego ostatnimi czasy często chwali Johan Remen Evensen) lub o wschodzącej niemiekciej gwieździe  – Davidzie Siegelu, który pokazał dość zwyżkującą formę wygrywając zawody lokalnego championatu.

Pytanie tylko, czy są oni na tyle silnymi ogniwami, by „stanąć w szranki” z doświadczonymi już, bądź co bądź, zawodnikami światowej marki?

Norweskie 'przebłyski’ 

W historii poprzedniego sezonu mamy co prawda przejawy 'przebłysku’ geniuszu wśród młodego pokolenia skoczków narciarskich. Przykładem są jak zwykle, niezawodni w tej kwestii Norwegowie. Wśród przedstawicieli tej narodowości mamy zarówno przykłady ogromnego młodzieńczego zapału (i związanego z nim sukcesu w zawodach najwyższej rangi) jak również gwałtowne spadki.

Johann Andre Forfang czy Daniel Andre Tande swoje największe sukcesy odnosili właśnie rok temu, gdy obydwoje przekroczyli ledwo 20. rok życia (odpowiednio 20 i 21 lat). W jeszcze młodszym wieku – bo 19 lat – z wypaleniem spotkał się jednak ich kadrowy kolega, Philip Sjoeen, który na jakiś czas zniknął z międzynarodowych zmagań.

Jak widać, młodość niekoniecznie oznacza gotowość do walki o najwyższe lokaty za wszelką cenę. Psychicznym doświadczeniem na pewno nie mogą konkurować z takimi zawodnikami jak na przykład Severin Freund, który w maju ukończył 28. rok życia.

Szybki przegląd przez listę z Ruki 

Zawody, rozpoczynające każdy sezon zimowy są nie tylko ciekawym doświadczeniem, na które czeka rzesza kibiców, ale również niezwykle interesującym wydarzeniem ze względu na składy drużyn. Początkowe zawody zazwyczaj pokazują stan danej drużyny – dowiemy się kto jest w formie od pierwszego startu.

REPREZENTACJA AUSTRII

AIGNER Clemens
FETTNER Manuel
HAYBOECK Michael
KOFLER Andreas
KRAFT Stefan
SCHIFFNER Markus

Skład czerwono-biało-czerwonej reprezentacji raczej nie zaskakuje. Heinz Kuttin zdążył przyzwyczaić kibiców do schematu Hayboeck-Kraft, zawodnicy „starej gwardii” (Kofler czy Fettner) oraz zawodnik widywany częściej w zawodach Pucharu Kontynentalnego niż Pucharu Świata (w tym przypadku jest ich dwóch – Aigner oraz Schiffner – gdyż nadal czekamy na wielki powrót Gregora Schlierenzauera). Czy możemy liczyć na jakiekolwiek zaskoczenie? Raczej nie. Duet Kraft-Hayboeck (który ostatnimi czasy postawił nawet na podobny kolor włosów) na pewno włączy się do rywalizacji, pozostali…niekoniecznie. Pokażą się z dobrej strony i tyle. Szanse na podium raczej znikome, podobnie jak na miejsce w pierwszej „10”. To jeszcze (lub już) nie ten etap.

REPREZENTACJA BUŁGARII

ZOGRAFSKI Vladimir

Mimo ogromnej sympatii do tego zawodnika, na zaskoczenia nie ma szans. Kwalifikacja do zawodów będzie już dużym osiągnięciem, na drugą serię nie liczyłabym.

REPREZENTACJA KANADY

BOYD-CLOWES Mackenzie
MAURER Joshua

O ile Boyd-Clowes potrafił już zaskoczyć dobrą formą międzynarodową publiczność, o tyle Maurer to zupełnie nowa twarz na światowych obiektach. Chociaż nie liczę na wyjątkowy pokaz umiejętności to czekam na prezentacjeętego zawodnika – może pokaże się chociaż na tyle dobrze, by zachować stałe miejsce w reprezentacji Kanady?

REPREZENTACJA CZECH

HLAVA Lukas
JANDA Jakub
KOUDELKA Roman
MATURA Jan
STURSA Vojtech
VANCURA Tomas

Czesi nie rokują i jest to sprawą oczywistą już od kilku sezonów. Mają za sobą kilka jednosezonowych wybuchów formy (zaprezentowanych przez Koudelkę czy Maturę), ale to wszystko, czym mogą się pochwalić. Forma u tych zawodników jest niestety niestabilna i nigdy nie wiadomo, co pokażą w konkretnych zawodach. Doświadczenie pokazuje jednak, że nic spektakularnego nie czeka kibiców z ich strony. Ciekawie zapowiadają się jednak juniorzy – Strusa i Vancura – którzy w sezonie letnim pokazali, że nie można ich lekceważyć.

REPREZENTACJA ESTONII

NOMME Martti

Chyba nie muszę komentować.

REPREZENTACJA FINALNDII

AHONEN Janne
ALAMOMMO Andreas
ASIKAINEN Lauri
KORHONEN Janne
KYTOESAHO Niko
LARINTO Ville
MAEAETTAE Jarkko
MUOTKA Olli

Na własnej ziemi Finowie będą chcieli pokazać ogień. Ogień, który niestety dawno już zgasł. Mimo ogromnych chęci, jakie niewątpliwie pokażą zawodnicy, nie liczę na to, by którykolwiek chociaż zbliżył się do podium. Oczywiście, zmiana na stanowisku trenera może przynieść zamierzone efekty, ale nie nastąpią one tak gwałtownie i tak szybko, by zaskoczyć kibiców już w Kuusamo. Ze strony Finów możemy więc chyba liczyć na istną powtórkę z rozrywki.

REPREZENTACJA FRANCJI 

DESCOMBES SEVOIE Vincent

Kwalifikacja do konkursu raczej pewna. Co dalej? Nie wiadomo.

REPREZENTACJA NIEMIEC

EISENBICHLER Markus
FREITAG Richard
FREUND Severin
GEIGER Karl
LEYHE Stephan
SIEGEL David
WELLINGER Andreas

Niemcy będą stanowić jedną z głównych sił tego sezonu i jest to niemal stała od kilku lat. Powracający po kontuzji Severin Freund, po zeszłorocznej przegranej, na pewno będzie chciał powtórzyć sukces i wyrwać Kryształową Kulę z rąk, niewychodzącego z formy, Petera Prevca. Emocje wobec tego zawodnika studzi jednak sam Werner Szuster. Z dobrej strony pokazać się będzie chciał na pewno Richard Freitag, a dopełnić ten duet postara się Andreas Wellinger. Nie milkną echa letniego fenomenu lokalnego championatu Davida Siegela oraz triumfatora klasyfikacji generalnej Letniego Pucharu Kontynentalnego 2016 – Markusa Eisenbichlera. Zapowiada się ostra rywalizacja nie tylko o czołowe miejsca, ale również o zachowanie pozycji w kadrze narodowej.

REPREZENTACJA WŁOCH

BRESADOLA Davide
COLLOREDO SEBASTIAN

Włosi pod opieką Kruczka sprawują się coraz lepiej. W trakcie letnich zmagań potrafili nieraz mocno zaskoczyć. Jaki będzie sezon zimowy w wykonaniu tych zawodników? Czas pokaże. Rokowania całkiem niezłe.

REPREZENTACJA JAPONII

ITO Daiki
KASAI Noriaki
KOBAYASHI Ryoyu
SAKUYAMA Kento
TAKEUCHI Taku

Noriaki Kasai. Imię i nazwisko, które zadziwia niejednego kibica. Silne i najstarsze ogniwo reprezentacji Japonii na pewno nie odpuści i będzie chciało pokazać na co je stać podczas tegorocznych zmagań. Reszta to, poza Daiki Ito i Taku Takeuchi (którzy prezentują raczej stałą formę), wielka niewiadoma. Na pewno jednak będą chcieli pokazać swoją moc przed kolejnymi, tym razem azjatyckimi, igrzyskami olimpijskimi.

REPREZENTACJA NORWEGII

BJOERENG Joacim Oedegaard
FANNEMEL Anders
FORFANG Johann Andre
GRANERUD Halvor Egner
HAUER Joachim
STJERNEN Andreas
TANDE Daniel Andre

Nieobecność kontuzjowanego Kennetha Gangnesa jest na pewno osłabieniem reprezentacji Norwegii, ale ta drużyna potrafi sobie poradzić i bez największych gwiazd, co pokazała już po odejściu na „sportową emeryturę” Andersa Bardala czy Andersa Jacobsena. Najjaśniejszymi elementami powinni być Forfang, Tande i Fannemel. Drużynowo na pewno pokażą klasę, co do rywalizacji indywidualnej – również nie będzie łatwo ich pokonać. Dodatkowo Bjoereng jest niemalże reklamowany jako „objawienie” – czy rzeczywiście pokaże na co go stać? Raw Air coraz bliżej i Norwegowie na pewno nie pozwolą sobie na znaczący spadek formy….

REPREZENTACJA POLSKI 

HULA Stefan
KOT Maciej
KUBACKI Dawid
MURAŃKA Klemens
STOCH Kamil
ZNISZCZOŁ Aleksander
ŻYŁA Piotr

Nadszedł czas na naszych reprezentantów i odwieczne pytanie – jak to będzie? Bo prawda niestety taka, że nigdy nie możemy być pewni tego, co zastaniemy. Polacy nawet w momentach, gdy ich forma była teoretycznie na wysokim poziomie, potrafili zepsuć kompletnie swoje skoki i znaleźć się na szarym końcu wszelkich tabel. Król tegorocznego lata – Maciej Kot – może być mocnym ogniwem, o ile nie jest kolejnym objawieniem jedynie igielitu. W naszej historii mieliśmy już takie przypadki. A co ze Stochem? Miejmy nadzieje, że powróci. Bo miejsce w drugiej dziesiątce klasyfikacji generalnej mistrza olimpijskiego nie powinno satysfakcjonować.

REPREZENTACJA ROSJI 

KLIMOW Jewgienij
KORNIŁOW Denis
TROFIMOW Roman Siergiejewicz
WASILJEW Dmitrij

Nie skomentuję, bo skład jeszcze niepewny. Rosjanom bowiem, po sezonie letnim, przysługują jedynie trzy miejsca startowe…

REPREZENTACJA SŁOWENII

DEZMAN Nejc
HVALA Jaka
LANISEK Anze
PREVC Domen
PREVC Peter
TEPES Jurij

Peter Prevc. Prevc Peter. Objawienie, wielki talent, nadzieja słoweńskich skoków. Nieustającą formę pokazał już na zawodach krajowego championatu, zatem nikt nie ma chyba wątpliwości, że i w tym sezonie powalczy o zdobycie Kryształowej Kuli. Smutne jest jednak to, że tylko on wybija się na tle swoich kadrowych kolegów. Owszem – drużynowo Słowenia może i jest mocnym teamem – ale indywidualnie mocno odstają od swojego lidera. Gonić próbuje go jego brat, ale jest jeszcze zbyt młody, by osiągnąć stabilną formę. Taką sytuację, gdzie przoduje jeden zawodnik a reszta jedynie tworzy dla niego tło, znamy chyba z naszej historii, prawda?

REPREZENTACJA SZWAJCARII 

AMMANN Simon
DESCHWANDEN Gregor
KARLEN Gabriel
PEIER Killian

Dla Simona Ammanna może być to ostatni sezon w karierze, więc na pewno nie odpuści. To od tych startów zależy jego być albo nie być jak również jego obecność na przyszłych igrzyskach olimpijskich. Co do reszty – słabo. Deschwanden czasem próbuje, ale nie może chyba tego nazwać spektakularnym sukcesem, a już na pewno nie stabilną formą.

REPREZENTACJA STANÓW ZJEDNOCZONYCH 

BICKNER Kevin
GLASDER Michael
RHOADS Will

Kevid Bickner – on może zaskoczyć. Reszta bez zmian, raczej jako egzotyczna ciekawostka niż liczący się zawodnicy.

Słowem zakończenia, czyli może jednak nie będzie aż tak źle? 

Kończąc ten tekst, chciałabym tylko powiedzieć jedno.

Nawet jeżeli sezon będzie jedną wielką powtórką, nie wydarzy się nic spektakularnego, Polacy znowu będą mieli powody do narzekania, łeb w łeb będą ze sobą rywalizować Freund i Prevc, krew będą im burzyć Norwegowie czy Austriacy, a nad całością będzie czuwać niezawodny Walter Hofer z magiczną krótkofalówką i szalonym miernikiem wiatru oraz Sepp Gratzer czyhający na źle założone pasy, musimy pamiętać, że to jednak nowy sezon. Czeka na niego z niecierpliwością każdy kibic i ja również czekam. Odliczam wręcz minuty. Bo się tak zwyczajnie za tym sportem człowiekowi stęskniło.


Cykl „Subiektywnie po rozbiegu” to autorska seria felietonów, komentujących, oceniających i opiniujących to wszystko, co dzieje się aktualnie w świecie skoków narciarskich, nie tylko w Pucharze Świata. Jest on wizją autorki, zatem również jej subiektywnym komentarzem wydarzeń, z którym nie każdy czytelnik może się zgadzać.


  • Źródło: informacja własna
  • Foto: Maja Gara

O autorze

Marta Wawrzyniak