Nie tak początek 66. Turnieju Czterech Skoczni wyobrażali sobie norwescy skoczkowie narciarscy. Jeden z faworytów do wygrania imprezy Daniel Andre Tande ukończył inauguracyjny konkurs dopiero na 20. miejscu.
Przyćmieni przez Polaków
To był najsłabszy start Norwegów od czterech lat. Mimo zapewnień trenera kadry Alexandra Stoeckla, że zawodnicy są dobrze przygotowani do inauguracyjnego konkursu 66. TCS, najlepszym miejscem było siódme wywalczone przez Andersa Fannemela i Johanna Andre Forfanga. Obaj zawodnicy tracą 24,4 pkt. do lidera.
Daniel Andre Tande po zeszłorocznej porażce był typowany jako jeden z kilku zawodników do wygrania całej imprezy. Największa nadzieja Norwegii nie poradziła sobie z trudnymi warunkami panującymi na Schattenbergschanze. Skoczek wylądował na 116,5 m, przy tym popełniając także błąd na progu, który w połączeniu z mocno wiejącym wiatrem, nie pozwolił mu na zajęcie lepszego miejsca niż 27. w pierwszej serii konkursowej.
W finale Daniel Andre Tande poszybował osiem metrów dalej, ale nie pozwoliło mu to na awans do najlepszej „10”, bowiem sklasyfikowany został na 20. miejscu. Norweg do liderującego Kamila Stocha traci już 42 punkty.
„Zagubiłem się po pierwszym skoku” – powiedział rozczarowany Daniel Andre Tande.
„Miałem aspiracje, aby oddawać bardzo dobre skoki. Teraz muszę ponownie spróbować jutro rano podczas kwalifikacji do kolejnego konkursu.” – dodał skoczek.
Rozczarowany trener
Alexander Stoeckl jest trenerem głównym kadry norweskich skoczków narciarskich od 2011 roku, kiedy to zastąpił Mikę Kojonkoskiego. W Oberstdorfie punktowało pięciu Norwegów, jednak ich miejsca były bardzo rozbieżne, od 23 do 7.
„Dzisiejszy konkurs nie był łatwy, to bardzo trudne doświadczenie.” – wyznał Alexander Stoeckl.
„Końcowy skok Forfanga był bardzo dobry. W sumie ma on 25 punktów starty po dwóch seriach konkursowych.” – dopowiedział trener.
Powtórzyć wyczyn z zeszłego roku
Noworoczny konkurs w Garmisch-Partenkirchen w 2017 roku zdominowany został przez Daniela Andre Tande, który triumfował nad Kamilem Stochem i Stefanem Kraftem. Czy Norwegowie odpokutują niezbyt udany start w TCS?
„Musimy nieco popracować i mamy nadzieję, że będziemy mieć trochę więcej szczęścia na następnej skoczni w Garmisch-Partenkirchen. Nasze wyniki nie są zbyt dobre, ale pragnę podkreślić, że dzieje się tak z powodu warunków” – powiedział trener w rozmowie z VG.
- Źródło: vg.no
- Foto: Maja Gara
