Aktualności

PŚ: Drużynowa rywalizacja – co było, a co będzie?

Zakopane2015-Alicja_Kosman

fot. Alicja Kosman / PZN

Wkrótce inauguracja Pucharu Świata. Tak jak w ubiegłym roku, skoczkowie rozpoczną zimową rywalizację konkursem drużynowym w Klingenthal. W poprzednim sezonie, na szczycie klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów znaleźli się Niemcy. Jak będzie tym razem? Na razie ciężko choćby spekulować na ten temat, ale już teraz możemy przyjrzeć się „drużynówkom” rozgrywanym w ubiegłym sezonie i porównać je z kalendarzem PŚ 2015/2016.

Niezmiennie Klingenthal

Niemiecka Vogtland Arena ponownie dostąpi zaszczytu organizacji inauguracyjnych zawodów. W ubiegłym roku, nasi reprezentanci nie pokazali się z dobrej strony. Dziewiąte miejsce, którego konsekwencją był brak awansu do drugiej serii z pewnością wzbudziło ogromny niepokój w sercach polskich kibiców. Niegościnni okazali się wówczas Niemcy, którzy odnieśli triumf. Tuż za naszymi zachodnimi sąsiadami uplasowały się Japonia i Norwegia. Spore zaskoczenie wywołała ósma lokata Austriaków. Podopieczni Heinza Kuttina zaprezentowali się fatalnie, więc co możemy powiedzieć o biało-czerwonych, którzy tracili do nich prawie 500 punktów?

Willingen tuż przed mistrzostwami

Drugi konkurs drużynowy także odbędzie się na niemieckiej skoczni, zaledwie tydzień przed mistrzostwami świata w lotach. Tym razem zawodnicy powalczą w Willingen, słodko-kwaśnym Willingen. Wspominając ubiegłoroczną rywalizację na Mühlenkopfschanze, z pewnością wielu z nas towarzyszą mieszane odczucia. Najpierw wspaniały triumf indywidualny Kamila Stocha, później dyskwalifikacja lidera kadry w „drużynówce” i odległa jedenasta lokata Polaków. Tym razem z najlepszej strony pokazali się Słoweńcy, na podium ponownie znalazło się miejsce dla Niemców oraz Norwegów.

Wyczekiwane Zakopane

23 stycznia karuzela Pucharu Świata zawita do stolicy Tatr. Miejmy nadzieję, że konkurs drużynowy da zgromadzonych pod skocznią kibicom dużo więcej radości niż ten tegoroczny. Nasi reprezentanci nie potrafili przełamać się nawet na polskiej ziemi i ukończyli zawody na piątym miejscu. Zamiast „Mazurka Dąbrowskiego”, usłyszeliśmy „Das Lied der Deutschen”, a czołową trójkę uzupełnili Austriacy oraz Słoweńcy.

W Oslo drużynowo?

W porównaniu z ubiegłorocznym sezonem, w kalendarzu znalazł się dodatkowo jeden konkurs drużynowy. Odbędzie się w Oslo, gdzie w marcu skoczkowie rywalizowali tylko indywidualnie. Dwukrotnie zwyciężał Severin Freund, bardzo dobrze spisywał się także Peter Prevc. Całkiem nieźle skakali również nasi reprezentanci: Kamil Stoch, Piotr Żyła i Klemens Murańka, więc „drużynówka” na wzgórzu Holmenkollen wcale nie wydaje się być złym pomysłem.

Wietrzne Lahti w końcówce lutego

Tak jak w sezonie 2014/2015, rywalizacja drużynowa odbędzie się także w Lahti. Mimo że nasi reprezentanci wiele razy narzekali na Salpausselkę, to właśnie podczas tych zawodów odnieśli w końcu w miarę zadowalający rezultat. Uplasowali się tuż za podium, na którym stanęli Norwegowie, Niemcy i Japończycy. Mimo dobrej lokaty w „drużynówce”, w kolejnych dwóch konkursach indywidualnych, na fińskiej skoczni punktował tylko Piotr Żyła.

Planica, Planica, snežena kraljica…”

Konkursy wieńczące Puchar Świata, odbędą się tradycyjnie w Planicy. Tak jak we wcześniejszych latach bywało, dwa konkursy indywidualnie rozdzielą sobotnie zmagania drużynowe. Co przyniósł ubiegły sezon? Biało-czerwoni ukończyli rywalizację na czwartym miejscu, jednak w sercach kibiców pozostał ogromny niedosyt. Może gdyby nie rezultat Aleksandra Zniszczoła, wyróżniony niewdzięcznym tytułem najkrótszego skoku zawodów (149,5 m), zawalczylibyśmy z Norwegami o podium? Ba, może udałoby się przegonić drugich Austriaków? Ze Słoweńcami nie ma się co porównywać. Gospodarze latali na Letalnicy jak zaczarowani.


  • Źródło: informacja własna
  • Foto: Alicja Kosman / PZN

O autorze

Natalia Żaczek