Chociaż nie odbyły się jeszcze zawody Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partenkirchen, to znamy już jedną decyzję trenera odnośnie składu Polaków na trzeci konkurs TCS w Innsbrucku. Klemens Murańka, który dwukrotnie nie zakwalifikował się do zawodów, wraca do domu.
Zadebiutował w Engelbergu, skoczy też w Innsbrucku
Jak informuje na Twitterze dziennikarz Przeglądu Sportowego Robert Błoński – Klemensa Murańkę zastąpi Andrzej Stękała, który w grudniu zaliczył udany debiut w zawodach Pucharu Świata, a także stawał na podium Pucharu Kontynentalnego.
Informacja potwierdzona przez Łukasza Kruczka – od konkursu w Innsbrucku Andrzej Stękała za Klimka Murańkę
— robert błoński (@robert_blonski) December 31, 2015
Czy zajdą jeszcze jakieś zmiany? Takie decyzje będą zapadać z pewnością po noworocznym konkursie, chociaż ze względu na brak nawet jednego wolnego dnia, wydaje się mało prawdopodobne, aby ktoś jeszcze dołączył do naszych zawodników w Innsbrucku.
To nie jest TCS Murańki i Żyły
Klemens Murańka jest tym samym drugim zawodnikiem, który wraca do kraju z TCS bez sukcesów. Po zawodach w Oberstdorfie taki los spotkał Piotra Żyłę. Wiślanin zakwalifikował się co prawda do najlepszej „50”, ale w konkursie nie wygrał rywalizacji w parze, do grona pięciu szczęśliwych przegranych brakowało bardzo wiele. Z tego skoku Polaka szczególnie niezadowolony był Andrzej Wąsowicz, który w wywiadzie dla Sport.pl przyznał: „Szczególnie zły jestem po skoku Piotra Żyły, który w Oberstdorfie zaprezentował się tak, jakby skakał tam za karę”. Więcej na ten temat.
Przypomnijmy, że w noworocznym konkursie skoków zobaczymy czterech reprezentantów Polski. Stefan Hula zmierzy się z Kamilem Stochem, Maciej Kot z Michaelem Neumayerem, a Dawid Kubacki z Manuelem Fettnerem. Wszystkie pary znajdziecie TUTAJ.
TCS Ga-Pa
Piątek, 1 stycznia 2016
12:30 – seria próbna
14:00 – konkurs
TCS Innsbruck
Sobota, 2 stycznia 2016
11:45 – oficjalny trening
14:00 – kwalifikacje
Niedziela, 3 stycznia 2016
12:30 – seria próbna
14:00 – konkurs
- Źródło: twitter.com @robert_blonski
- Foto: Maja Gara