Aktualności

Krzysztof Leja dla Skoki24.pl: „Chciałbym, aby moje skoki wróciły na dobry tor”

Podczas inauguracyjnych zawodów LOTOS Cup 2016 w Szczyrku, Krzysztof Leja dwukrotnie plasował się w czołowej szóstce. Po rywalizacji, której nie uważa za udaną, opowiedział o przyczynach gorszych skoków i podzielił się planami na nadchodzące tygodnie. – „Chciałbym żeby te skoki wróciły na dobry tor, żeby mnie cieszył każdy nawet zepsuty skok. Nie ukrywam, że jestem trochę zmęczony psychicznie i fizycznie, ale nie chce się poddać i nie zamierzam – jak to się mówi – złożyć miecza”. 

Dobry skok próbny, konkursowe słabe

Pomimo miejsc w czołowej szóstce, Krzysztof Leja nie krył rozczarowania z wyników, które uzyskał w dniach 9-10 stycznia w Szczyrku. „Te zawody nie były dla mnie dobre. W pierwszy dzień zawodów, próbny skok był fajny, chociaż lekko spóźniony, ale mi się podobał, ponieważ skoczyłem 99 metrów. Natomiast potem było bardzo słabo. Na zgrupowaniu w Planicy dosyć często trafiałem z wybiciem na progu i fajnie odlatywało, a gdy przyjechałem na LOTOS Cup do Szczyrku, to w zawodach przyszedł jeszcze stres i popełniłem w obydwu seriach błąd, który robiłem rok temu, a mianowicie przeciskałem się do przodu i przez to odbicie było strasznie późne”.

Sportowa złość

Chociaż sezon zimowy dopiero w połowie, to zawodnicy już odczuwają lekkie zmęczenie. Krzysztof Leja po swoich skokach w Szczyrku nie wyglądał na zadowolonego. „No tak, to była złość, ponieważ daję z siebie wszystko co potrafię, a i tak nic nie wychodzi. Trochę jestem zmęczony i przydałoby się parę dni wolnego czasu, ale też wiem, że tak nie może być, ponieważ jest to dla mnie istotny sezon. Zbliżają się MŚJ, które są dla mnie bardzo ważne. Chciałbym, aby moje skoki wróciły na dobry tor, żeby mnie cieszył każdy nawet zepsuty skok. Nie ukrywam, że jestem trochę zmęczony psychicznie i fizycznie, ale nie chce się poddać i nie zamierzam – jak to się mówi – złożyć miecza”.

Udany obóz w Planicy

Z początkiem nowego roku polscy juniorzy odbyli kilkudniowy obóz szkoleniowy w Planicy. Według 20-latka był to bardzo owocny trening, który odbyli w sprzyjających warunkach pogodowych. „W Planicy skoki były całkiem fajne. Oprócz Krzyśka Miętusa byliśmy tam wszyscy z naszej grupy. Skakaliśmy po 5 skoków w jednym treningu, a takich mieliśmy 5, czyli razem oddaliśmy około 25 skoków. Warunki były bardzo dobre”.

Co do poprawy?

Krzysztof Leja zamierza walczyć, żeby jego skoki były zadowalające. „Musze popracować nad wcześniejszą reakcją wybicia na progu, bo co za tym idzie – będę trafiał w próg i w końcu zacznie go oddawać. Myślę, że skoki też będą lepsze i dłuższe”.

Najbliższe plany?

Zanim nadejdzie czas mistrzostw świata juniorów, na które Krzysztof Leja się bardzo nastawia, czeka go jeszcze kilka startów w innych cyklach. W których zawodach wystartuje w najbliższy weekend? To pokażą treningi na Wielkiej Krokwi. „Teraz planujemy skoczyć w czwartek w Zakopanem. Część z nas pojedzie na Puchar Kontynentalny do Willingen, a część zostanie na FIS Cupie w Zakopanem”.


  • Źródło: informacja własna
  • Foto: Anna Cis

O autorze

Katarzyna Służewska